Wysłane przez jazgdyni w 03-01-2021 [12:57]
Na samiutkim początku 2021 wrzód toczący III Rzeczpospolitą i mamusię – PRL wreszcie pękł.
A może nie?
Cała ta wredna, zakłamana i gardząca ludźmi neobolszewia w Polsce, strzeliła, językiem "kiboli" mówiąc, samobója.
Zobaczymy...
Trudno milczeć, gdy wszystkie media trąbią, jak trąby jerychońskie, co jak wiadomo, obaliło mury nie do zdobycia, o autentycznym skandalu – skandalu moralnym i etycznym, jaki wydarzył się w Świątyni Hipokratesa, Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, w rodzimej SodomieGomorze (nie poprawiać), w Warszawie.
Ludzie umierają w cierpieniu. Wszyscy walczą jak mogą, bo to przerwać.
Autentyczne i niesłychanie dramatyczne, często osobiste opisy walki o życie nie tylko z paskudztwem SARS-CoV-2, lecz niestety, z polską służbą zdrowia, powodują, że drżą mi ręce (nie piłem wściekłe trolle – to nie kac – więc sobie darujcie).
Polacy spoza bolszewickiego układu, z nadania Jaruzelskiego, Kiszczaka, Michnika i Wałęsy nie mogą liczyć na przyzwoitą opiekę.
Natomiast banda, gang, mafia – jak zwał, tak zwał – w starym stylu, za różowymi firankami nadal wypieka swe małe gówniane interesiki. Nie wstydzi się. Śmieje się w twarz narodowi, wymyślając kocopały, durne usprawiedliwienia z pierwszej klasy, bo dla głupiego narodu od Zenka Martyniuka nie trzeba się wysilać.
Wypierdalać tania siła roboczo! Ci, co przeżyją – do roboty!
Jest nadzieja. Studenci tejże Akademii Medycznej, nie wiadomo dlaczego zwanej uniwersytetem ( mam w Gdyni jeszcze większy idiotyzm – Akademię Morską. Gdy tam pracowałem, to całkiem słusznie była to WSM - Wyższa Szkoła Morska, I tak już, wyżej niż na świecie, gdzie oficerowie floty handlowej, także kapitanowie i starsi mechanicy są po kursach ze średnim wykształceniem. Ale cóż, tak to jest z bolszewickim nauczycielstwem, co to "wyżej srają, niż dupy mają", że chcą być dr, doc. hab, i profesorami), ujawnili jeden z wielu lokalnych układów, w którym telewizja TVN, obecnie w łapach ruskiego oligarchy, ale pod amerykańską przykrywką, a utworzona z pieniędzy ukradzionych Polakom, m.in. w aferze FOZZ, towarzyską i biznesowej konfigurację, gdzie rektor tejże uczelni, prof. Dr hab.n. med. Zbigniew Gaciong (powinno być jeszcze na początku JM, lecz teraz to by była kpina), jakoś-takoś, pewnie w imię starych dobrych czasów, jest kumplem dyrektora programowego TVN Edwarda Miszczaka, szarej eminencji tego kanału i jak to po kumplowsku bywa, profesor u Miszczaka, jest również Vice Przewodniczącym Fundacji TVN "nie jesteś sam" (Prezesem Fundacji jest znana kłamczucha Katarzyna Kolenda-Zaleska). Wiadomo... kilka tysięcy ekstra miesięcznie do bidnej rektorskiej pensji zawsze się przyda.
Widać rektor jest wdzięczny za te medialno-biznesowe honory, więc nie dziw, że gdy nadarzyła się okazja, to zdecydował się zrewanżować.
Po prostu, poza ustanowionym ogólnopaństwowym harmonogramem szczepień na COVID19, postanowił tak zakombinować, by móc zaszczepić towarzystwo tych cwaniaczków ze swojego – gaciągowego-miszczakowskiego klubu – celebrytów, papugi i antypolskich głupków propagandy.
I zaszczepił... I co mi hołoto zrobicie?!
Zgraja istniejąca po transformacji PRLu w neoPRL, dzisiaj skupiona wokół TVNu, Gazety Wyborczej i pomniejszych leszczy od niemieckiej mamusi i Sorosowych srebrników, skupiona wokół Michnika, Trzaskowskiego, Tuska, Wałęsy, skupiona również przy Miszczaku i Gaciągu, po tak wspaniałych operacjach, jak protesty "chorych macic" (pardon moi, ale to ich styl), debilka wysypującego gnój na ulicy i strajku rezydentów nie spodziewali się, że tuż pod nosem, jest młodzież, która – wprost przeciwnie – może być wkurwiona na nieuczciwość, nieprzyzwoitość, szwindle i przekręty, na zanik moralności i etyki i tą otwarcie demonstrowaną pogardę do wszystkich Polaków spoza Układu.
Afera już wybuchła. Jak się potoczy – nie wiem. To zresztą nie ważne, jeśli władza ponownie okaże się, jak sami to nazywają, miękiszonem.
Oczekuję innego rezultatu. Oczekuję, że wreszcie nastąpi, po latach upokorzeń i systematycznego niszczenia umysłów, przełom mentalnościowy wśród większości rodaków. Że sami wreszcie zrozumieją, że drogą cwaniactwa i kombinowania można tylko się stoczyć, aż na samo dno. Zostać motłochem. Zostać niewolnikiem nad którym zawsze będzie stał pan z biczem. Rzadziej z marchewką.
Albo zostać lokajem – trutniem, który za złoty (z tombaku) medalik, będzie panom podawał marynarki, będąc jednocześnie pośmiewiskiem całej Europy.
Komunizm przede wszystkim, manipulując mentalnością ludzką, niszczył osobistą godność. W tej aferze ze szczepiącymi się poza kolejką celebrytami i broniącymi ich dzisiaj politykami (brawo papuga Kropiwnicki!), nikt nie ma wątpliwości, że te aroganckie i niemądre, aczkolwiek krzykliwe marionetki zachowały się niegodnie.
Nie pojmują znaczenia swego postępowania, zacierając rączki i śmiejąc się nam w twarz, bo oni właśnie sami pozbawili się godności dożywotnio. Nie wierzę w ich nawrócenie.
Lecz my – cała reszta, czyli olbrzymia większość narodu mamy nadal, właśnie niegodnie, przymykać oczy na szwindle wypasionych kotów?
Podobno zaproszenia ze swego teatru, do kumpli i do tych, którym jest coś winna, wysyłała Krystyna Janda. Nikt rozsądny zgodzi się, że tak zakręcona, niemłoda kobieta, która twierdzi, że "czuje się obsrana", sama zorganizowała parszywy proceder wciskania się bez kolejki do walki o życie i zdrowie.
Mam nadzieję, może naiwną, że nastaje moment opamiętania. Moment powrotu zdrowego rozsądku i dawno zapomnianych cnót – uczciwości i przyzwoitości.
Polacy właśnie przed chwilą zaledwie przestali być "niemiecką tanią siłą roboczą".
Zbieranie szparagów, to zginanie karku przez 12 godzin dziennie.
Czas się wyprostować. Bandycie sierpowym złamać nos, złodzieja zakuć w kajdanki, a oszusta wysłać, na przykład do Niemiec. Tam to jeszcze uchodzi.
W hołdzie dla indyków z roku 2018 sprzedawanego w promocji Polakom w niemieckiej sieci Kaufland.
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz