czwartek, 5 września 2013

Jaja bzdyklaczy cz.V


Mamy już motto naszych jaj be! 

Oto one: Dobry kogut w jajku pieje


Dylu dylu na badylu, 
gdzieś jebnęło w Czarnobylu. 
Raz, dwa, trzy, 
na białaczkę umrzesz ty!


Skoro nasz nie-rząd robi wszystko, abyśmy  zakosztowali osobiście  rozkoszy posiadania naszej własnej elektrowni atomowej, myślę że  owa wyliczanka sprzed ćwierćwiecza może  nam się jeszcze przydać.

Nb.dyl jest to  deska lub  drąg -  bywał używany do moszczenia ulic miejskich. Było tak na przykład w średniowiecznym Sandomierzu. 

Natomiast idiom dać dyla oznacza: brać nogi za pas, czmychać, dawać dyla, pierzchać, pryskać, rejterować,  uchodzić, uciekać, ulatniać się, umykać, wiać, wyrywać, zabierać się, zmykać, zwiewać.


Z tym, że nie bardzo jest dokąd.

I tu mamy problem, Houston.



autor: sigma