poniedziałek, 7 października 2013

Grzybki, temat lekki i smaczny


Dzisiaj o jesieni, a jak jesień to grzyby, a jak grzyby to opieńki , które po zamarynowaniu są wyśmienite.
Jesień idzie przez park , jak śpiewały „Czerwone Gitary”. Jak jesień to i grzyby. My mieszkańcy Trójmiasta mamy dobrze. Morze, jeziora kaszubskie a i lasów ci jest trochę, wszystko to prawie na rzut kamieniem.
Często jest tak, że ludzie jeżdżą na grzyby w Bory Tucholskie, lub inne tereny leśne , których w okolicach jest dostatek. Ostatnio moja żona była w lasach szemudzkich ( okolice Wejherowa ) na grzybach. Rewelacji nie było.
Ale w niedzielę , moja druga połowa wybrała się na przechadzkę po lasach Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, kto zna Trójmiasto ten wie że lasy niemal „wchodzą” do Sopotu i Oliwy. Pojechała do Bernardowa i wróciła po dwóch godzinach.
To co zobaczyłem przerosło moje najśmielsze oczekiwania.  Zona przyniosła wielką torbę samych opieniek. U mnie jest podział , żona zbiera, ja czyszczę i obieram grzyby. Wczoraj od razu zabrałem się do roboty, wyszło około 20 słoików opieniek, które od wczoraj marynują się w słoikach.
Łacuchy mogą mi zazdrościć, a ja niemal z perwersyjną miną się uśmiecham , życząc Wam , zbierajcie opieńki , gdyż marynowane są po prostu pyszne.

autor: Andy51