piątek, 27 stycznia 2017

Morawiecki wywraca projekt "Apteka dla aptekarzy" Niebywałe świństwo

Nie minął tydzień, jak opisywałem silnie prospołeczny projekt, zwany w środowisku "Apteki dla aptekarzy" [1].
Wszystko wyglądało dobrze, można by powiedzieć, że było zaklepane i Prawo i Sprawiedliwość realizuje swój słuszny postulat odzyskiwania gospodarki polskiej dla Polaków.
A dzisiaj czuję się jak idiota, wystrychnięty na dudka.

Pan premier Mateusz Morawiecki wrócił z zagranicznych wojaży i w poniedziałek oświadczył w TVN24:

"...Rozmawialiśmy o tym na Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów i uzgodniliśmy, że apteka nie powinna być tylko dla farmaceuty, że owszem, farmaceuta powinien być w każdej aptece i to jest bardzo ważne, żeby tę fachowość utrzymać, bo apteka to jest coś więcej niż tylko sklep." [2]

Głęboka mądrość, czy bezczelna hipokryzja?
Praktycznie od roku Ministerstwo Zdrowia pracuje nad ustawą, są konsultacje, są uzgodnienia i wreszcie jest wspólna zgoda.
A tu nagle, jak podejrzewam, wicepremier za granicą spotyka się z potężnymi lobbystami farmaceutycznych koncernów i wywraca oczekiwaną przez polskich aptekarzy ustawę do góry nogami.
Wywraca na korzyść zagranicznych sieci i ich polskich słupów, co w rezultacie doprowadzi do przejęcia całego rynku leków przez parę najpotężniejszych graczy, jak np. stało się ostatnio w Norwegii, gdzie teraz tylko trzy sieci dyktują państwu warunki.

Polscy aptekarze polegli więc w walce z międzynarodową ośmiornicą korporacji, a PIS choćby nie wiadomo co obiecywał, okazał się takim samym pętakiem, jak jego poprzednicy.

Miałem sporo sympatii dla premiera Morawieckiego. Zawiódł mnie. Okazuje się, że jego deklaracje nie były uczciwe i w danej sytuacji zawsze wybierze stronę wielkiego kapitału. A tak chciał się różnić od Balcerowicza.

"W środę [tj. Dzisiaj jk]wniosek o odrzucenie projektu w całości z sugestią skierowania go do prac w ministerstwie zdrowia i włączenia do trwających prac nad dużą nowelizacją prawa farmaceutycznego zgłosił Michał Cieślak (PiS).
"Projekt wzbudza wiele kontrowersji w szerokim zakresie; głównie w obszarze skutków regulacji - wpływu i oddziaływania na rynek hurtowy i detaliczny leków" - powiedział uzasadniając wniosek. Dodał, że tak głęboka zmiana i ingerencja w rynek z zakresu bezpieczeństwa zdrowia wymaga szczegółowej analizy i oceny wpływu regulacji, konsultacji międzyresortowych i społecznych. Wniosek zyskał poparcie większości. [3]

Czuję się autentycznie, jak głupek. Pięć lat walczę o to by w aptekarstwie było normalnie. By było tak, jak w Niemczech, Francji, Włoszech i Hiszpanii. By na tym rynku nie rządziły wielkie międzynarodowe korporacje, co zawsze prowadzi do monopoli, czy zmowy cenowej, kosztem pacjenta. I nic by nie było, gdyby nie to, że PIS zdecydowanie obiecywał takie prospołeczne, popierające małe firmy rozwiązanie.
Niestety, opinia społeczna znaczy na prawdę niewiele w porównaniu z tłustymi lobbystami z wypchanymi portfelami.
Czy niezłomny Kornel Morawiecki nadal będzie tak dumny ze swego syna? Czy może trochę się zawstydzi, że sprzedał swojego chłopaka wielkiemu biznesowi.
***
Z ostatniej chwili
Właśnie, jak to piszę na gorąco radio podaje wiadomość:
Z Ministerstwa Zdrowia odchodzą dwaj wiceministrowie: Jarosław Pinkas oraz Piotr Warczyński. [4]
Czy to oznacza, że walka trwa? Może jest jeszcze jakaś nadzieja dla polskich aptekarzy...


[1] http://gazetabaltycka.pl/promowane/odebrac-polakom-apteki-wojna-trwa
[2] http://www.rp.pl/Zdrowie/301259927-Komisja-ds-deregulacji-za-odrzuceniem-projektu-apteki-dla-aptekarza.html#ap-1
[3] http://radioem.pl/doc/3670257.Nie-bedzie-apteki-dla-aptekarza
[4] http://www.rynekzdrowia.pl/Finanse-i-zarzadzanie/Jednak-polecialy-glowy-w-Ministerstwie-Zdrowia,169576,1.html


.