piątek, 28 maja 2021

Nowości i kryptoreklama internetu

 

PAMIĘTAJ! Zawsze to możesz tylko liczyć na siebie. Chyba, że nawet tego nie możesz.

Stali stalkerzy i hejterzy obrzucają mnie zazwyczaj błotem za moją rzekomą pro-amerykańskość. Nie będę się bez przerwy tłumaczył, że opieram się na pragmatyzmie, a nie na ideowych miazmatach.
Jestem za Ameryką, jeżeli to jest dobre dla Polski i dla mnie. W przeciwnym wypadku mam Amerykę głęboko.

Gdy międzynarodowe lewactwo poprzez deep state miliarderów zmajstrowało prezydenckie wybory, tak że Biden został kolejnym prezydentem na cztery lata, to wiedziałem, że nie tylko dla Polski, ale całej wschodniej Europy nadeszły ciężkie czasy. Ciężkie, jak ciężkie, oni tam za oceanem również są pragmatyczni i nie mogą dopuścić, by frontowe państwa na przeciw rosyjskiego agresora popadły w ruinę. Więc będzie tu od czasu do czasu dosypywał ziarna do karmnika. Lecz nie będzie to już ważny punkt geo-strategii, jak to było za administracji Trumpa.

Sam prezydent Biden wyłącznie wzbudza moje współczucie. To stary, schorowany człowiek, który już za bardzo nie ogarnia, co się wokół dzieje. Praktycznie marionetka, czy po prostu wzbudzająca zaufanie części Amerykanów twarz starszego pana, a za tą maską przebiegły zespół lewaków, dla mnie bez wątpliwości neo-marksistów z miliardami, którzy będą realizować swoje plany dla nowego porządku świata.

Tak, jak się podskórnie i widać słusznie obawiałem, USA wykręciło się od dalszego torpedowania inwestycji rosyjsko – niemieckiej Nordstream 2. Jak napisałem w pierwszych słowach – możemy liczyć wyłącznie na siebie.

Władza USA pokręciła śrubkami i przestawiła swoją życzliwą lunetę z Warszawy na Berlin. Dlaczego? Bo Berlin rządzi całą Unią Europejską, a Stany Zjednoczone chcą z nią mieć dobre stosunki. Pies drapał fakt, że USA za frico ochrania i broni Niemcy militarnie, tak że mogą one rozwijać swoje Volkswageny i wiatraki na eksport ( info sprzed sekundy – Niemcy będą z kolei blokować elektrownie jądrowe. Niemieckie wiatraki to jest to!).
Ale to nie tylko dlatego rozpoczęto umizgi do Berlina. Amerykanie nie mają najmniejszych wątpliwości, że jak to jest od stuleci, Niemcy i Rosja to serdeczni przyjaciele. A Ameryka potrzebuje Rosji, nawet za cenę Ukrainy, aby ta pomogła nie dopuścić do hegemonii Chin. Szczególnie jak ci pokazali środkowy palec, czyli tak zwanego fucka przemądrzałym jankesom, umieszczając swoją sondę i swój łazik na Marsie. Tak, że kochani Stars & Strips, jak tam będzie złoto, diamenty, czy inny tantal, to juz nie będzie tylko wasz – amierykański.

No i tyle. Coś jeszcze ważnego? Jak widzicie – szuj nigdy nie lubiłem. Nawet jeśli to Ameryka. Lubiłem Donalda Trumpa, choć to zgrywus.

Acha! Jeszcze jedno z codziennej sieczki. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski (jak to będzie po fhancuski albo jidysz, bo on podobno poliglota?) po raz kolejny udowodnił, że jest on tchórzem i mimowolnym klaunem z manią wielkości. - To ja! Ja, ja, ja! - deklarował pełen dumy przed kamerami – Ja napuściłem i napuszczam Komisję Europejską, by pilnowała forsy przed złodziejami z PISu. Ja jestem godny zaufania i Ja wiem co z forsą zrobić. Tak, jak osobiście pokonałem pandemię. Głupek tak zaślepiony swoją unikatową wielkością nie pojmuje, że w Brukseli są nie tylko durnie i mają tam swój wywiad i dobrze wiedzą ile taki Trzaskowski jest wart.
Po prawdzie to ja chłopakowi współczuję. Trauma z dzieciństwa może mieć poważne skutki na całe życie. Wiem co w szkole, a nawet na studiach, wyprawia się z tchórzami i lizusami. Ile razy moczono mu głowę w sedesie... a jak te dziewuchy się z niego naigrywały! Okropne!
Lecz jakby dar z nieba nastała epoka LGBT.... Q..... Z i chłystki w trampkach na gołe stopy i obciągnięte rurkami chudziutkie nóżki, zostały idolami. A nawet prezydentem stolicy ze wsparciem wiceprezydenta homoseksualisty. Takie czasy...

.............

Na samym początku, jeszcze w latach 90-tych ub. wieku podchodziłem do internetu jak pies do jeża. Teraz wiem, że po prostu nie rozumiałem tego i nie wierzyłem w zdolność osieciowania całego świata i dostępu do sieci nawet w kieszonkowych telefonach.
Może gdybym pracował i żył na lądzie to szybciej bym się w internet wciągnął i zaczął go eksploatować. A tak zaczęło się to u mnie od poczty. Chyba było to na początku wp.pl. Przyswoiłem pojęcie email. Dalej były przeróżne fora – naukowe i filozoficzne. Jakie eleganckie były. Jaka kurtuazja i styl. Jednak chyba miało to za mało paliwa w sobie i powoli, sukcesywnie zaczęły one zdychać, może za wyjątkiem pewnych niszowych obszarów, jak gra w cymbergaja. Albo piłkę nożną.
Nagle wybuchła Nasza Klasa. Pomysł niezły. Każdy chciał się dowiedzieć, co się dzieje z towarzystwem z podstawówki i ogólniaka niemalże po pół wieku. Zwykła społeczna ciekawość. Lecz gdy już się wszystkiego dowiedzieliśmy, to już nam za bardzo nie chciało się tam zaglądać. Bo i po co? Inne czasy, inni ludzie...
I wreszcie nadszedł czas na rozkwit mediów społecznościowych. Nie tylko polska sieć zaroiła się od przeróżnych portali. Najcwansi czując zarobek, na zapas zaczęli wykupywać domeny. Za taką jak polska.pl można było zbić majątek.
No i tak to się rozwijało, pączkowało i gigantycznie tyło. Potrzebne stały się wyszukiwarki. Swoje strony w internecie zaczęły zakładać gazety i inne media.
Wreszcie powstały media społecznościowe. Oczywiście chyba jak większość z nas przeszedłem przez Salon24,pl. A potem to już poszło.

Patrząc teraz wstecz na internet z perspektywy wielu lat, to widzę, że w tym wszystkim, bądź co bądź, wspaniałym medium, komunikatorom i źródłom informacji, właściwie chodziło tylko o jedno – o zysk. Nachapać się i to szybko. Co w zamian dla internauty? Złudzenie wolności i swobody. Oczywiście lipa na resorach. Nawet internet posłużył ciemnym interesom. Oprócz oczywistego prania mózgów. Niedawno w USA zabroniono działalności aptek internetowych. Ciekawe dlaczego?

I oto moja wnuczka właśnie niedawno pokazała mi coś, co spowodowało przywrócenie wiary w zmyślność człowieka i wykorzystania internetu w nowatorski i jakże ludzki sposób.

Nie uprawiam kryptoreklamy, więc nazwę ten usługowy portal, albo jak to jest w mowie młodszych, apkę tylko X.
Tu możesz tanio kupić i tanio sprzedać, często nawet fantastyczne okazje, nie wychodząc z domu. Już jest cała rzesza rodaków, czyszczących swoje szafy i swoje strychy lub garaże z rzeczy, które dla nas stały się bezwzględnie niepotrzebne.
Zaraz klasyczny internetowy złośliwiec powie – też mi coś! Przecież lumpeksy i lombardy istnieją od dawien dawna. Oczywiście, tylko tam nie możesz i kupować i sprzedawać. Poza tym, w tych lumpeksach to nigdy nie wiesz skąd jest towar. Źródło pochodzenia jest nieznane. Mogą to nawet być buty zdjęte z nieboszczyka; poza tym jakieś odrzuty wadliwych towarów od producenta; co lepsze rzeczy, wyciągnięte z Caritasu, czy Czerwonego Krzyża. No i generalnie lumpeksy są dla ludzi na prawdę ubogich, którzy marki i blichtru nie potrzebują.

Poprzez X możesz zdobyć kompletnie nowy, nietrafiony prezent; coś co się po prostu znudziło. Albo po prostu przytyliśmy 10 kilo i co teraz z tymi pięknymi ciuchami zrobić. Lub też co zrobić z cyfrowym aparatem fotograficznym z wszystkimi bajerami, zoomem 10x, panoramą, zdjęciami nocnymi i migawką szybką jak światło. Dziesięć lat temu był to najlepszy model na świecie, za wiele tysięcy. A tu nagle potęgi optyczne zaczęły montować kamerki w każdym telefonie, a jakość jest całkiem niezła, jeżeli nie jest się wyrafinowanym fotografem zawodowym.
Więc co ja z tym aparatem mam zrobić? Nawet gdybym chciał się w fotoamatorstwo bawić, to dzisiejsze aparaty są już o niebo lepsze.
Więc tylko go wystawić na sprzedaż za rozsądne kilkaset złotych i może amator się znajdzie.
Gdy już wykonałem w te i wewte parę transakcji bez problemów, to nagle zacząłem rozmyślać ile różnych rzeczy nagromadziłem i nawet zapomniałem, że je mam i oto teraz – mogę je swobodnie sprzedać. Mogę też sobie poszukać i może znajdę coś, o czym marzyłem, bo na przykład cena była zaporowa.

Nie wiem, jak moi czytelnicy, bo ja uważam, że to naprawdę dobry pomysł. Lepszy od FB, TT, Instagramu i co tam jeszcze jest w tym targowisku próżności.

 

YouTube: 

Brak komentarzy: