wtorek, 29 października 2013

Strzeż się blondynki wieczorowa porą!


Przerażenie w oczach Moniki Olejnik, panika w zachowaniu Radosława Sikorskiego - to najbardziej zapamiętają widzowie z programu „Kropka nad i ”. A to tylko było logicznie nasuwające się pytanie ! Dotychczas nie wolno go było zadać.
Jak prawie wszyscy pamiętamy – już kilkadziesiąt minut po katastrofie rządowego TU -154 M – minister Radosław Sikorski oswiadczył, że to zdarzenie było spowodowane winą pilotów. Tak też zapamiętał wypowiedź telefoniczną Jarosław Kaczyński :  ....zadzwonił Sikorski kategorycznie stwierdził, że katastrofa była wynikiem błędu pilota. Pamiętam jego słowa " to był błąd pilota ! ” .....
Pan minister nie wypiera się, a wprost przeciwnie, pytany, po raz kolejny wygłasza starą partyjna formułkę, wzbogacając prywatną dawką dramatyzmu : "Mnie pytają różni partnerzy o wypadek smoleński i ja się dzielę swoją opinią. A moja opinia jest taka, że jeżeli piloci zbliżają się do lotniska, gdzie jest fatalne lotnisko, fatalne warunki pogodowe i zniżają się świadomie poniżej wysokości decyzyjnej, wbrew instrukcji samolotu, wbrew instrukcji lotniska, wbrew własnym uprawnieniom, z wyjącym systemem ostrzegawczym, to błąd - to jest najłagodniejsze określenie, jakim można to określić". Tym razem jednak wszedł blondynce na linię ognia ! Ona też postanowiła zaimprowizować coś od siebie.
M.O.: Ale tego dnia Pan jeszcze nie wiedziało tym,10 kwietnia o tym, że były ostrzeżenia i, że samolot leciał...
R.S. : A nie no to wtedy to stawiałem wyłącznie robocze hipotezy. Jeżeli z wieży mam wiadomość, że samolot zawadził o drzewa no to wiadomo, że zszedł za nisko, ano dlaczego mógł zejść za nisko.
Proponuję powołać kolejny  zespół pod kierownictwem dr Gaika do „ wytłumaczenia społeczeństwu” geniuszu intelektualnego p. ministra Radosława Sikorskiego.


autor: cyborg

Brak komentarzy: