piątek, 29 kwietnia 2016

Czy Unia wkroczy do Polski? Czy Schetyna i Petru biorą kasę?


Środa – ciąg dalszy linczu prowadzonego na Polsce przez euro-idiotów, w skutek donosów i skomleń zdrajców kraju z panami Schetyną i Petru na czele.

Parę dni temu napisałem o aktywnym planie zniszczenia Polski i pokrzyżowaniu tego zamierzenia poprzez zwycięstwo w wyborach Andrzeja Dudy i zjednoczonej prawicy [1]
Lecz upiory nie odpuszczają. Usiłują nadal Polskę rozwalić. Rezolucja UE jest tego dobitnym przykładem.

Właśnie zdrajcy dopięli swego. Neoliberalne lewactwo z Brukseli, za podszeptami panów Schetyny i Petru i rękami dwóch kobiet z podejrzaną przeszłością: Cornelii Ernst z byłego NRD, wychowanki Honeckera i ex-komunistki z SED – Socjalistycznej Partii Jednosci Niemiec (Czy ex-komunistka? Osobiście wątpię. Ludzie Honeckera komunistami pozostają do końca.), oraz Moniki Hohlmaier, Niemki, a jakże, lecz z Bawarii, córki słynnego polakożercy, Franza Josepha Straussa; ta dama z kolei o przeszłości kryminalnej ( fałszowała listy wyborcze i jakieś pieniądze lepiły się do rąk, za co z hukiem po wyroku sądu przestała być ministrem kultury i wyleciała z tatusiowego CSU). [2]
Wcale bym się nie zdziwił, jakby tekst dyktowały im polskojęzyczne koleżanki z PO – Róża Thun, Julka od dorsza Pitera, czy Lidia Geringer de Oedenberg – prościej – Ulatowska.
Taki mają właśnie styl, co już zademonstrowały obalając wybór Janusza Wojciechowskiego.
Patrząc na te panie, muszę stwierdzić, że kiedyś w maglu panowała większa kultura.

Mam problem natury psychologiczno – socjologicznej. Czy można być aż tak głupim i amoralnym, żeby judzić i szczuć na własny kraj, jak robią to Schetyna z Petru? Niech nikt nie da się zwieść, że to wyłącznie atak na PIS i Kaczyńskiego. Ten atak ma szkodzić Polsce. Ma ją osłabiać i wykolejać z obranej drogi, tak niebezpiecznej dla europejskiego (i nie tylko) establishmentu.
A może panowie Schetyna i Petru, jak i jeszcze paru, nie są durniami, tylko są brudnymi najemnikami i są, jak to wielu plotkuje, na utrzymaniu, na przykład światowego awanturnika – komunisty George'a Sorosa? Albo kogoś tam jeszcze?

Pan Neumann, faryzeusz pierwszej kategorii, stwierdza właśnie publicznie, że ta rezolucja, to ostrzeżenie.

Ostrzeżenie? Ja czytam i widzę, że są to żądania wobec Polski. Podobne do żądań Hitlera z 1939 roku w sprawie korytarza do Gdańska.


Idąc tokiem myślenia, który wyłożyłem tutaj – [1], Polska będzie w porządku, jeżeli powróci do poddańczej postawy, z marionetkowym rządem, jak ten, który widzieliśmy do 2015 roku.

Powstaje pytanie – jak daleko mogą się posunąć zewnętrzni wrogowie Rzeczpospolitej i ich wewnętrzni najemnicy?

W najgorszym scenariuszu może dojść do tego:

- Schetyna buńczucznie zapowiedział wyprowadzenie miliona ludzi na ulice. To oczywiście czcza przechwałka, lecz jest zdolny wyprowadzić tyle ludzi, by spowodować krwawe zamieszki uliczne.

- Ciągle nie została usunięta ustawa Druk nr.1066 – "O udziale zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników we wspólnych operacjach
lub wspólnych działaniach ratowniczych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej". W Art. 3.1. pkt 1. określono: "Z wnioskiem do organu państwa wysyłającego o udział zagranicznych
funkcjonariuszy lub pracowników we wspólnych operacjach lub wspólnych działaniach
ratowniczych, zwanym dalej „wnioskiem”, występuje:
1) Komendant Główny Policji, Komendant Główny Straży Granicznej, Komendant
Główny Państwowej Straży Pożarnej albo Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego...".
Czyli nie potrzeba prezydenta, Sejmu, Senatu, Marszałków, rządu i ministrów. Wystarczy jeden "swój" człowiek na odpowiednim stanowisku, by zawezwać bratnią pomoc w celu "obrony demokracji" w RP.

- może już państwo zapomnieli, że Komorowski z Rzeplińskim majstrowali przy ustawie o TK i również wsadzili tam taką minę:
"Przepychany w Sejmie w wielkim ostatnio pośpiechu, z inicjatywy Prezydenta B. Komorowskiego, projekt nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (druk 1590), obok wielu zasadniczych sprzeczności z obowiązującą Konstytucją i regułami demokracji przewiduje też wykraczającą poza ramy Ustawy Zasadniczej procedurę „stwierdzenia przeszkody w sprawowaniu urzędu przez Prezydenta Rzeczypospolitej”." [4]
Może właśnie dlatego Rzepliński tak mocno walczy o swój stołek, bo w razie czego ma odwołać prezydenta Dudę, a idąc dalej – podać rząd do dymisji, rozwiązać Sejm i Senat i przywrócić poprzednie władze z Kopaczową na czele. Fantazja? W żadnym wypadku. Pisał szczegółowo o możliwości takiego scenariusza baczny obserwator sceny politycznej, bloger "Obserwator".


Oczywiście to bardzo czarny scenariusz i nie mam złudzeń, że krew by się polała. Lecz może tak być. Skąd wiemy, kto jeszcze jest zdrajcą? Mimo czujności w PISie byli i Marcinkiewicz i Kluzik-Rostkowska.
A europejskie lewaki wprost zacierają ręce, z Martinem Schultzem, Guy'em Verhovstatem i oczywiście Donaldem Tuskiem, na czele, by może sprokurować małą wojenkę i wreszcie rozwiązać ropiejący problem "demokratycznej Europy" – ubezwłasnowolnić Polskę.

Warunki są sprzyjające: - jest neo-targowica, która wrzeszczy, że w Polsce dzieje się źle, łamana jest demokracja, totalitaryzm już za progiem, a zły demon – Kaczyński dąży do dyktatury. Otumanieni niecnymi obietnicami Polacy fatalnie wybrali, lecz już chcą zmian, co widać po demonstracjach na ulicach (KOD) i na dachach (Greenpece). Padają urocze konie, Trybunał Konstytucyjny sparaliżowany, padł trójpodział władzy, sędziowie i instytucje prawne gremialnie zwracają się przeciwko władzy. Kaczyński gwałtownie przejmuje media, by uprawiać swoją propagandę, a byłemu premierowi, a obecnie przewodniczącemu Rady Europejskiej, Donaldowi Tuskowi grożono śmiercią przez powieszenie.

Wystarczy?

Dla dobrych bolszewików, aby przyjść z bratnią pomocą wystarczy aż za nadto.

To oczywiście kompletny political fiction. Lecz może jakiś zręczny politolog z dobrym matematykiem obliczą, jakie jest prawdopodobieństwo takiego scenariusza.

Zreasumujmy na koniec:
- polska opozycja, ta dominująca – PO i Nowoczesna określiły siebie, jako opozycję totalną, nie idącą na żadne kompromisy, której jedynym celem jest obalenie władzy zjednoczonej prawicy. I to, jak stwierdził Schetyna – używając ulicy i zamieszek, oraz pomocy "zagranicznych przyjaciół".
- instytucje Unii Europejskiej, w całości opanowane przez lewackich neoliberałów, kryptokomunistów i libertynów, nie akceptują Polski, jako suwerennego, konserwatywnego i katolickiego kraju.
- wielki, międzynarodowy biznes poczuł się poważnie zagrożony. Dojna krowa, jaką była Polska przez minione 25 lat nagle zaczyna wierzgać i krociowe zyski odpływają w siną dal. I najgorsze – Kaczyński nie bierze łapówek i pilnuje, by jego ludzie nie dali się skorumpować. Zegarki droższe niż 400 złotych są bardzo źle widziane. Jak żyć i działać w takim państwie – zastanawiają się światowe finansjery i korporacje.

Dzisiaj przyjęto hańbiącą dla UE rezolucję. Rezolucję dla której nie ma nawet podstaw prawnych. Oznacza to, że walka na ostro się właśnie zaczęła.

My wiemy, że to my mamy rację. Prawda i sprawiedliwość jest po naszej stronie. Ale to oni, jako, że są bardziej podli i cyniczni, atakują. Nie przebierają w środkach i nie stosują fair-play.
Dlatego ja nie jestem pewien, czego jeszcze możemy się spodziewać.



-




[1] http://naszeblogi.pl/61387-zniszczenie-polski-projekt-ktory-sie-nie-udal

[2] http://wpolityce.pl/swiat/288364-kto-przygotowuje-rezolucje-przeciw-polsce-skompromitowani-niemieccy-politycy-ktorzy-w-normalnych-warunkach-powinni-zniknac-z-zycia-publicznego

[3] https://www.senat.gov.pl/download/gfx/senat/pl/.../1886/.../1066.pdf
[4] http://ruch-obywatelski.com/polityka/wladza-szykuje-specjalna-ustawe-ktorej-celem-jest-pozbawienie-urzedu-ewentualnego-nowego-prezydenta/

.

Brak komentarzy: