piątek, 19 czerwca 2015

Każdy człowiek to osobny wszechświat

Na początku była myśl, powiedział jeden mędrzec. Na początku był chaos, mówi inny. Czyżby? Początek jest znacznie prostszy - dla wszechświata to osobliwy punkt, który nagle wybucha, a dla człowieka spirala DNA. Potem wszystko zaczyna się komplikować.

George Fitzgerald Smoot, profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley w dziedzinie astrofizyki i kosmologii, uhonorowany Noblem napisał książkę wydaną u nas jako "Narodziny Galaktyk" (org. "Wrinkles in Time"). I w tej fajnej książce napisał m.in. tak:

"... gdy zbliżamy się do chwili stworzenia, składniki wszechświata i rządzące nim prawa stają się coraz prostsze. ... Warto porównać ewolucję wszechświata z życiem, a mówiąc prościej, z życiem dowolnej pojedynczej osoby. Każdy z nas jest niezwykle skomplikowanym układem, zdolnym do niezliczonych zachowań i myśli. Można jednak prześledzić rozwój dowolnej osoby wstecz w czasie, aż do chwili połączenia się plemnika z jajem. Widzimy, że dana osoba staje się coraz prostsza, aż wreszcie zostaje zredukowana do informacji zawartej w DNA. Rozwój, który przekształca zakodowaną w DNA informację w dojrzałego osobnika, to proces narastającego komplikowania. Uważam, że z podobną sytuacją mamy do czynienia w kosmologii [jak powstał Wszechświat - moje]. Widzimy, jak skomplikowany jest dzisiejszy wszechświat i sami jesteśmy częścią tego skomplikowanego układu."

Czy to nie jest piękna analogia? I jakie pole do snucia rozważań i hipotez...

Czy można (oczywiście w dużym uproszczeniu) uznać podwójną helixę DNA za skompresowaną informację o dorosłym osobniku. Ja bym to widział nieco inaczej - jest to program, zespół algorytmów - co się ma dziać i jak postępować. Raczej, trzymając się komputerowej nomenklatury, to byłaby np. Java, albo nawet sam Windows czy Linux.
A później, gdy już DNA zaczyna działać, to każdorazowo pracuje on w tak różnorodnych warunkach i z natury rzeczy w oparciu o nieliniową dynamikę procesów, że w rezultacie mamy wielką różnorodność dojrzałych osobników.
Biorąc to pod uwagę, z w zasadzie prostej struktury DNA powstaje bardzo skomplikowany układ dorosłego osobnika.

Autor również wspomina, że w ewolucji (szeroko pojętej, nie tylko natury) bardzo ważną rolę odgrywają przemiany fazowe (jak woda - lód). Ciekawe, gdzie i czy w ogóle w rozwoju osobniczym moglibyśmy znaleźć takie przemiany.


Cały wszechświat, czy kosmos, gdy był w pierwszym i jedynym punkcie osobliwości, to wszystko było niesłychanie proste. Fakt, że przez jedną kwadrylionową sekundy i w temperaturze 10 do 34 potęgi. Nie mniej, totalna prostota. Później zaczęły powstawać fotony, oddziaływania mocne i słabe, jakieś tam kwarki, z tego protony, neutrony, elektrony, potem to stygło i jest wodór i hel...i dalej, dalej... i są gwiazdy, galaktyki, gromady, czarna materia i czarne dziury; a co najważniejsze - przestrzeń i czas.
Z dużym poziomem wyobraźni, biorąc te nowe DNA za pierwotną osobliwość, to nasza spiralka potrafi również wyprodukować całkiem niesamowite twory, gdzie na końcu kreacji jest tak ulubiona przeze mnie świadomość i myśl.



==========================

"Gdy zastanawiam się nad sobą i swoimi sposobami myślenia, jestem bliski wniosku, że dar fantazjowania znaczył dla mnie więcej niż mój talent przyswajania wiedzy."
ALBERT EINSTEIN