Na nieszczęście dla Zdradka, umowę, którą wspólnie z ministrami spraw zagranicznych Niemiec i Francji wynegocjowali z Janukowyczem i podpisali 21 lutego, po niespełna 24 godzinach diabli wzięli, bo 22 lutego Janukowycz nie był już prezydentem Ukrainy. Ze stanowiska odwołał go ukraiński parlament.
Sikorski wsławił się tak subtelnym językiem dyplomatycznym mówiąc do opozycji takim oto językiem: „ albo poprzecie porozumienie, albo będziecie mieli stan wojenny, armię - wszyscy będziecie martwi", że na pewno te słowa Ukraińcy zapamiętają.
To, że ministrowie spraw zagranicznych Francji i Niemiec, mogli nie znać specyfiki ukraińskiej , w której opozycja miała drugorzędne znaczenie a liczył się głównie Majdan nie dziwi. Ale Zdradek zdawał się Majdanu nie zauważać i w efekcie został z ręką w nocniku.
Jako bardzo znamienny fakt należy podkreślić, że min Ławrowowi bardzo zależało na tym porozumieniu,po upadku Janukowycza Ławrow dzwonił do ministrów spraw zagranicznych żądając respektowani tego porozumienia . Cóż, nie ma Janukowycza nie ma porozumienia z trupem politycznym nikt się nie liczy, oprócz Zdradka.
http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/opinie/news-Ukraińcy polityczna-burza-po-slowach-radoslawa-sikorskiego,nId,1110971
http://mkajman.salon24.pl/569789,co-dalej-z-tym-ministrem
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103086,15510943,Rosja_reaguje_ws__Ukrainy__L...
autor: Andy51