Każdy kto złapie bakcyla blogerskiego i zacznie się produkować na portalu/ach pisząc posty, ma pewne oczekiwania. Dlaczego bloger/ka zaczyna pisać posty podpisując je nickiem lub swoim nazwiskiem? Przypuszczam, że dzieje się tak dlatego , że piszący odczuwa potrzebę przekazania swoich przemyśleń, uwag, chce się podzielić dręczącymi go problemami itd. Oczywiście jest też inna kategoria blogerów, blogerów, którzy są na służbie i wykonują nałożone na nich zadania.
Są jeszcze grafomani, ale ich pominę. Jest wspaniałą rzeczą sytuacja, która stała się na nE. Tam to grupa nieznających się osób, skrzyknęła się zakładając w pewnym sensie jakby eksterytorialną grupę, nazywając się Klubem Dyletantów. Nie będę przytaczał historii portalu, który użyczył im miejsca, faktem jest, że te dobrowolne stowarzyszenie osób, zaczęło komuś przeszkadzać.
Efektem działań osób nieprzychylnych Klubowi Dyletantów, było wycofanie, się części blogerów z tego portalu. Tu dochodzę do meritum. Kołem ratunkowym miał być portal Prawy Nurt.pl
W jakimś sensie spełnił on swoje zadanie, ale ……… Przypuszczam, że większości blogerów i blogerek zależy na tym żeby pisane posty trafiały do innych. Żeby były czytane i komentowane. Niestety Prawy Nurt przypomina trochę stan wegetatywny pacjenta. Pacjent żyje, ale nie wiadomo co z nim będzie. Na portalu pojawiają się posty, ale komentarzy nie ma prawie żadnych, tzw. klikalność jest bardzo mała od kilku do kilkudziesięciu wejść.
Ponieważ Neon24 stał się portalem co najmniej kontrowersyjnym, wielu blogerów zaczęło pisać na innych portalach (w tym ja na S 24), gdyż moim zdaniem przebywanie w towarzystwie co najmniej kilku blogerów/ek z Neonu24 jest dla mnie dyshonorem.
Szanowne Dyletantki, Szanowni Dyletanci, jest w nas bardzo duży potencjał i zastanówmy się wspólnie jak go wykorzystać w cyberprzestrzeni.
Pozdrawiam
Andrzej
autor: Andy51