poniedziałek, 1 marca 2021

Tajniaczenie się i kłamstwo

 

Wczoraj Ameryka oddała hołd 500 000 ofiarom COVID19.

Tragedia dokonała się w przeciągu jednego roku.
Prezydent Biden podsumował tę katastrofę, podając, iż jest to więcej niż suma Amerykanów poległych w Pierwszej, Drugiej Wojnie Światowej, oraz wojnie wietnamskiej.
Przerażające...
Co na to ci, co nadal twierdzą, że pandemii nie ma?
Ameryka zmyśla? Cały świat, od Australii po Brazylię się zmówił, by oszukać ludzkość?

 
Zarzucono mi, że piszę za długie teksty i w ogóle uprawiam bla, bla, bla. Oświadczam, że mimo wszystko na komiksy, czyli pismo obrazkowe się nie przerzucę. Jednakże jako człowiek optymistyczny i radosny; generalnie nastawiony pozytywnie do rzeczywistości, tym razem piszę wyjątkowo krótko.
 
 
Czy mogliśmy uniknąć pandemii wirusa SARS-CoV-2? Jasne, że tak.
 
Gdyby tylko Chiny, ogromne i bogate państwo, nie kierowało się wyłącznie kulturą, w której utrata twarzy, pokazanie słabości, to najgorsze co może Chińczyka w życiu spotkać, to podzielili by się ze światem informacją, którą jak donoszą najnowsze źródła, posiadali już w październiku 2019 i gdyby wtedy podnieśli alarm o niebezpieczeństwie poważnej epidemii, to świat miałby czas by zareagować szybko i całkiem możliwe skutecznie.
Oczywiście można by wówczas epidemię zlokalizować i wyizolować. Zapewne Chiny poniosły by spore straty, ale reszta świata byłaby bezpieczna.
Były prezydent USA Donald Trump publicznie oświadczył, że to Chiny odpowiadają za pandemię i będą musiały za to zapłacić.
Czy obecny prezydent Biden podtrzyma to oskarżenie i będzie domagał się ukarania? Szczerze wątpię.
 
Nie tylko Chiny źle zrobiły, bo nieco później, gdy już nie dało się skrywać choroby za Wielkim Murem, mataczyć zaczęło WHO – World Health Organzation – Światowa Organizacja Zdrowia przy ONZ - gdzie jej dyrektor generalny Tedros Adhanom Ghebreyesus, Etiopczyk, miał dziwne powiązania z Chinami, a niektórzy nawet mówią o jego korupcji.
Zarzuca się, że takie zaniechania ze strony WHO, mogły opóźnić walkę z koronawirusem co najmniej o miesiąc, a może i dwa.
Taką też informację od swoich służb już w pierwszej połowie 2020 uzyskał Donald Trump i zerwał kontakty i finansowanie WHO.
Joe Biden zaraz po zaprzysiężeniu te kontakty przywrócił. Dziwne...
 
 
Czy świat nie powinien z tego wyciągnąć wnioski na przyszłość?
Są środki, są ludzie i technika, by wzajemnie pilnować tych, co mają tendencję do ukrywania prawdy i niebezpieczeństwa.
Do licha – jest Internet, którym natychmiast można przekazać alarm, czy ostrzeżenie.
Przedwczoraj, widocznie nieco przewrażliwieni Rosjanie, poinformowali zagranicę, że wydarzyły się na terytorium Rosji zarażenia ludzi wirusem ptasiej grypy H5N8. Pamiętamy, jak kilkanaście lat temu ta zaraza siała postrach wśród hodowców drobiu. Tu śmiertelność wśród ptaków jest stuprocentowa. Lecz nigdy ta mutacja nie przechodziła na ludzi.
Czyżby nastąpił moment, że z różnymi wirusami dzieje się coś dziwnego?
Nasi mili miłośnicy teorii spiskowych zaraz krzykną, że wiadomo – to podstępne działania człowieka. No, niech im będzie.
 
No i na koniec, mimo dobrych chęci, trzeba przyznać, skompromitowała się okrutnie Komisja Europejska UE nie potrafiąc zagwarantować umówionych dostaw szczepionek.
Dlatego moja klinika szczepi tylko 30 osób tygodniowo, a przygotowała się na 150 szczepień, po 30 przez 5 dni tygodnia.
A ja czekam. Cały luty... jeszcze marzec... może w kwietniu...
 
 
Eee tam – przeczyta znany maruda i zamruczy pod nosem – co by było, gdyby...
Tak proszę państwa – chaos rządzi światem. By przeciwstawić się bałaganowi o wysokiej entropii, dobry Bóg dał ludziom inteligencję i rozum. To miało świat ładnie uporządkować i kontrolować. Niestety, wielu dał także głupotę i szujostwo. Więc jest, jak jest.
 
 
.

Brak komentarzy: