Po wygranych przez PO wyborach parlamentarnych, przyjaciel Komorowskiego i wiceszef PO Janusz Palikot dostał specjalne zadanie, które polegało na postponowaniu w każdy możliwy sposób ówczesnego Prezydenta RP śp. Lecha Kaczyńskiego. Był i jest jednym z najbardziej hołubionych dyskutantów funkcjonariuszki Stokrotki , w zamian za co w studiu WSI24 pojawiał się a to ze świńskim łbem , a to z gumowym fallusem w ręku.
Na usługach całego tego przemysłu pogardy w stosunku do śp Prezydenta byli nawet pożal się Boże profesorowie, a wśród nich jeden, którzy gdy producent taniego wina , ale wiceszef PO, nazwał śp. Prezydenta chamem, oświadczył , że słowo cham nie jest obraźliwe. Bralczyk tak nazywa się ów profesor.
W 2010 r. tragicznie ginie śp. Prezydent wraz z polską elitą i całą pronatowską generalicją. W 2011 r. założył partię palikociarnię, która niestety weszła do Sejmu. Po śmierci śp. Prezydenta, producent z Biłgoraju harcował dalej, nie było nikczemności, której ów pajac by nie wypowiedział aby „dowalić” Kaczyńskim.
Oto próbka jego „występów”, w czasie debaty Janusz Palikot zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego szokującymi słowami z mównicy sejmowej: "Był gotów wysłać brata na śmierć".
- o wyprawie smoleńskiej –„Pijacka wyprawa Lecha Kaczyńskiego",
O pochówku na Wawelu: „ Na pokładzie wszyscy pili, więc atmosfera była bojowa. Wstyd! Po raz kolejny wygłupiliśmy się i ośmieszyliśmy nasz kraj, a ci którzy tego dokonali zostali pochowani na Wawelu, a nie w rynsztoku, gdzie ich miejsce" i dalej "do Smoleńska poleciał kartofel i alkoholik, a wrócił mąż stanu”.
Niespotykany w kulturze polskiej brak szacunku do zmarłych, realizowanie niczym jakiś stachanowiec przemysłu pogardy zarówno wobec zmarłego jak i jego brata, spowodowało , że ów wyrobnik z Biłgoraja dobrze , że nie dostał w twarz, wszak ktoś kto śmierdzi jak g…..o nie może się spodziewać podania ręki przez człowieka honoru.
http://fakty.interia.pl/polska/news-politycy-o-ukrainie-w-kprm-kaczynski...
http://lipinski.salon24.pl/571384,jaroslaw-kaczynski-nie-podal-reki-janu...
autor: Andy51
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz