Sondaże spadają, autorytarny reżim Janukowycza upadł , wydaje mi się, że Tusk się boi. Co prawda Tuskowi i jego ekipie dużo brakuje do systemu jaki panował na Ukrainie, ale pewne symptomy wskazują, że w Polsce panuje quasi demokracja. Media zarówno publiczne jak i prywatne są w większości w zasadzie mediami państwowymi , które zamiast patrzeć na ręce władzy głównie zajmuje się PiS-em.
W tej mało ciekawej dla Tuska i jego partii sytuacji, rządowi pijarowcy z Igorem Ostapowiczem na czele postanowili wprowadzić stare sprawdzone chwyty z czasów Edwarda Gierka pod tytułem „gospodarskie wizyty”.
Tusk a za nim usłużne media, pił już soki w wytwórni soków, układał klocki w domu pani Gawron, wepchnął się na pogrzeb córeczki medalisty olimpijskiego Bonka, był u strażaków, chciał się ogrzać w blasku złotych medali olimpijskich Stocha i zawitał do jego rodzinnej miejscowości Ząb, potem ratownicy TOPR.
Krótka przerwa w związku z sytuacją na Ukrainie, a od poniedziałku Podlasie. Tusk znany „z troski o ludzi dotkniętych problemami społecznymi – zjadł śniadanie z dziećmi z „Domu powrotu”. Ta białostocka placówka pomaga najmłodszym pozbawionym opieki rodzicielskiej. Fotki, uśmiechy przed kamerami prorządowych telewizji, może głupi lud to kupi. Ale rzeczywistość skrzeczy panie Tusk. Jak podaje GUS, w Polsce w 2012 roku 17,1 proc. ludności było zagrożonych ubóstwem a sądy zabierają dzieci rodzicom z powodu biedy.
http://wpolityce.pl/galerie/75002-skonczyly-sie-igrzyska-czas-ruszyc-w-d...
http://niezalezna.pl/52221-cwaniak-na-podlasiu
http://wpolityce.pl/wydarzenia/74336-uwaga-ostrzeg-tusk-jezdzi-po-kraju-...
autor: Andy51
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz