@KOSSOBOR 23:01:21
Tadzinek terminował kiedyś, ale się zbiesił i tylko to pozostało.
Na zaćmienie Księżyca
Ma być zaćmiony,
bo samotność nieba,
doskwiera mu mocno,
więc na czas trąbienia,
niewidoczny dla nas,
a po czwartej ćwiartce,
wypełznie rozchwiany,
spod stołu sąsiada.
tadman 20.04.2013 00:08:24
-----------------------------------------------------------------------------------
@tadman 00:08:24
No, no......
KOSSOBOR 20.04.2013 09:21:41
-----------------------------------------------------------------------------------
@tadman
Z Moskwy na wyspę Sumatra
Starozakonny Cygan psychiatra
dostał się w chwilkę,
bo płynął motylkiem.
A był to motylkowy pediatra.
PS
Z rymami to trochę oszukuję.
Zobacz tu: http://www.rymdo.pl/
Ywzan Zeb 20.04.2013 11:39:19
-----------------------------------------------------------------------------------
@Ywzan Zeb 11:39:19
Moim ulubionym jest rym z Barańczaka: "Kawa się nadawa, ale gorzała lepiej działa."
KOSSOBOR 20.04.2013 14:23:06
-----------------------------------------------------------------------------------
@KOSSOBOR 14:23:06
A propos gorzała.
Bez aluzji:
Tadzinek terminował kiedyś, ale się zbiesił i tylko to pozostało.
Na zaćmienie Księżyca
Ma być zaćmiony,
bo samotność nieba,
doskwiera mu mocno,
więc na czas trąbienia,
niewidoczny dla nas,
a po czwartej ćwiartce,
wypełznie rozchwiany,
spod stołu sąsiada.
tadman 20.04.2013 00:08:24
-----------------------------------------------------------------------------------
@tadman 00:08:24
No, no......
KOSSOBOR 20.04.2013 09:21:41
-----------------------------------------------------------------------------------
@tadman
Z Moskwy na wyspę Sumatra
Starozakonny Cygan psychiatra
dostał się w chwilkę,
bo płynął motylkiem.
A był to motylkowy pediatra.
PS
Z rymami to trochę oszukuję.
Zobacz tu: http://www.rymdo.pl/
Ywzan Zeb 20.04.2013 11:39:19
-----------------------------------------------------------------------------------
@Ywzan Zeb 11:39:19
Moim ulubionym jest rym z Barańczaka: "Kawa się nadawa, ale gorzała lepiej działa."
KOSSOBOR 20.04.2013 14:23:06
-----------------------------------------------------------------------------------
@KOSSOBOR 14:23:06
A propos gorzała.
Bez aluzji:
Ywzan Zeb 20.04.2013 18:19:40
-----------------------------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------------------------
A ile ma być???
872:
Raz Zeb zwiedzając Henryków
usiadł przy szybkim stoliku
i pociągając nosem
wyciągnął wniosek:
spróbuję trochę limeryków.
@tadman 23:17:27
Tadzinku, to nie była góra lodowa.
@KOSSOBOR 23:46:29
Irbisica straciła dzisiaj wenę, ogon jej oklapł, ale oczy nadal ma dobre i wypatrzyła parachod.
@bez kropki 22:31:19
Iza resocjalizuje.
Nauczycielki tak mają - wiem, bo sama kiedyś byłam.
grazss 17.04.2013 22:44:44
-----------------------------------------------------------------------------------
@grazss 22:43:02
Normalnego Ci się zachciało, łeh, łeh;)))
sigma 17.04.2013 22:53:20
-----------------------------------------------------------------------------------
@bez kropki 22:31:19
Myślisz, że Iza ciągnie jeża na sznurku? Oj, niedobrze, niedobrze;(
sigma 17.04.2013 22:54:17
-----------------------------------------------------------------------------------
@grazss 22:43:02
Rozum, jak na zdroworozsądkowca przystało, kładzie się spać o 22-giej.
Szkoda, ze to środa.
Lepszy byłby piątek, powrotu początek.
jazgdyni 17.04.2013 22:54:19
-----------------------------------------------------------------------------------
@grazss 22:43:02
Nie bałagan ino jaja. Jaja jak berety. Bzdyklaczy. Nie mylić z resocjalizacją;). Wszystko gra i koliduje jak mawia jedna z Pań.
bez kropki 17.04.2013 22:56:15
-----------------------------------------------------------------------------------
@sigma 22:54:17
Na sznurku to inna Pani murenę. A może morenę? A może jamniczka? Niedowidząca sąsiadka miała z tym, jak pamiętamy, pewien problem.
bez kropki 17.04.2013 23:00:44
-----------------------------------------------------------------------------------
@sigma 22:53:20
Nooo, już śpiący Tadzinek jest o wiorsty od normalności. A po upadku z płotu ma stany lękowe i panicznie boi się papieru kancelaryjnego - szczególnie w ryzach - a wprost trzęsie się na widok zaślinionego kopiowego ołówka. Natomiast nie robi na nim wrażenia kalka ołówkowa, a nawet naciera się nią nieprzytomnie. Januszek twierdzi, że robi to w celu wtarcia barwnika głęboko, aż do krwi myśląc, że wtedy będzie go mogła adoptować Gloria.
tadman 17.04.2013 23:08:30
-----------------------------------------------------------------------------------
@
Czygracja numma dhaj przyjrzała się zgromadzonemu towarzystwu, pogłaskała kręcącego się bez sensu jeża, podniosła z podłogi turlające się tu i ówdzie jaja i położyła je do stojącego w rogu koszyczka wielkanocnego.
Ech ta wiosna - pomyślała.
Następnie dyskretnie udała się na spoczynek.
Nocny.
grazss 17.04.2013 23:23:54
-----------------------------------------------------------------------------------
@jazgdyni 22:14:17
Irbisica przeglądnęła swoją skalną jamę i tam w czeluściach to wygrzebała, tę prehistoryczną opowieść. W ostatnich dniach żyje w oparach jakiegoś strasznego absurdu. Ten absurd objawił się jej w tarasie widokowym w kominie i jeszcze w innych poważniejszych sprawach. Jakoś oklapł jej ogon i posmutniała.
leoparda 17.04.2013 23:35:14
-----------------------------------------------------------------------------------
@grazss 22:43:02
"Halo, halo!
Czy jest tu ktoś normalny?"
Nie licz na nic. Porzuć wszelką nadzieję...
KOSSOBOR 18.04.2013 01:44:54
-----------------------------------------------------------------------------------
@sigma 22:54:17
Po pięknym, zielonym pagórku
Iza ciągnie jeża na sznurku.
A jeż, gdy mijał osła
powiedział z wyniosła:
Dokąd idziesz Czerwony Kapturku?
Ywzan Zeb 18.04.2013 16:16:12
-----------------------------------------------------------------------------------
@KOSSOBOR 01:44:54
Przez dworzec Kraków Centralny
Jamniczek uciekał przed halnym.
Wtem słyszy, że balon
woła: Halo, halo!
Czy jest tu ktoś normalny?
Ywzan Zeb 18.04.2013 16:26:01
-----------------------------------------------------------------------------------
@Ywzan Zeb 16:26:01
Waść Poeta:)))
sigma 18.04.2013 16:28:11
-----------------------------------------------------------------------------------
@sigma 16:28:11
cóż za epiteta ;)))
ot, trochę się bawię,
szukam rymów w trawie.
przyszło mi to wszystko
przez to towarzystwo. ;)))
Ywzan Zeb 18.04.2013 16:35:08
-----------------------------------------------------------------------------------
@Ywzan Zeb 16:35:08
Raz pewien Cygan z Trójmiasta
Dał się powiesić i basta,
Ywzan Zeb więc tłumaczy:
Dla towarzystwa bzdyklaczy
Dawnemu życiu rzekł; hasta*
*la vista;)))
sigma 18.04.2013 18:02:07
-----------------------------------------------------------------------------------
@sigma 18:02:07 & @Ywzan Zeb
Doprawdy podziwiam was limerykowców. Bueno....
jazgdyni 18.04.2013 18:08:47
-----------------------------------------------------------------------------------
@jazgdyni 18:08:47
Pewien marynarz z Arktyki
Pragnął pisać limeryki
Jednak poetycka muza
Nabiła mu tylko guza,
Czym pomieszała mu szyki;)
sigma 18.04.2013 18:17:14
-----------------------------------------------------------------------------------
@sigma 18:02:07
W Trójmieście z samego rana
Sigma wieszała Cygana
A Cygan miły był przecie
dał się powiesić kobiecie
Innego więc szuka kompana.
Ywzan Zeb 18.04.2013 19:49:43
-----------------------------------------------------------------------------------
@Ywzan Zeb 19:49:43
Starozakonni Moskwianie,
Frasowali się niesłychanie,
Bo Cygan bez towarzyszy,
Udawał, że nic nie słyszy,
I trzymał rękę w karmanie.
tadman 18.04.2013 22:11:29
-----------------------------------------------------------------------------------
@sigma 11:07:17
..jako wytrawny Kogut czasem doglądąm jaja be ... ale, że Kurników mam dużo do obejścia...już o Kurkach nie wspomnę ...w rozlicznych obowiązkach Kogucich nie zdążam na czas i czasem zauważam, że w Kurniku Jaja be już wszystek Drób chrapie ..no to cichutko na pazurkach oddalam się z miejsca zdarzenia ...alee wtrynie swój dziób czasami częściej ...może jakieś Kłizy będą ...:)))
trybeus 18.04.2013 22:22:47
-----------------------------------------------------------------------------------
@tadman 22:11:29 wersja Mk ii
Raz starozakonni Moskwianie,
Frasowali się wprost niesłychanie,
Bo Cygan bez swych towarzyszy,
Nie zeznawał i udawał, że nie słyszy,
I trzymał prokuratorów w tym stanie.
tadman 18.04.2013 22:25:33
-----------------------------------------------------------------------------------
@Ywzan Zeb 19:49:43
a, u Cygana wielka bania
trybeus 18.04.2013 22:35:15
-----------------------------------------------------------------------------------
@KOSSOBOR 01:44:54
Słoneczko przygrzewało, śniegi odpłynęły w odwietrznym cyklu jako para. Zrobiło się ciepło i przyjemnie. Bzdyklaczowa dziatwa zaludniła piaskownicę. Przyszła nawet mała Izunia i razem z Hańcią i Ewcią bawiły się lalkami, oczywiście, w dom.
I gdy tak było tylko słychać to radosne szczebiotanie, wszystkie te: tju, tju, tju, moje gzieczne małe, o siusiu zrobiło, zza bzów, które szykowały się do wiosennego ataku, wylazła paskudna wiedźma.
Z obłędem w oku, skrzekliwym tonem zaczęła straszyć dzieci.
- Polska potrzebuje metanoi...Potrzebujemy wąskiej grupy ludzi niezłomnych i obeznanych z prawdą, twardych dla siebie samych przede wszystkim.. Nabór do niej nie jest przymusowy... znajdzie się kilku starców, którzy odwalą robotę misyjną i zbiorą wokół siebie małą grupkę zdeterminowaną rozwijać swoją świadomość, gotowością oddania życia za prawdę. Musimy więc zdobyć się na formację, poznać w ogniu prawdy. Zaryzykować wszystko... na pustyni zacznie się palenie ognisk wokół których będą gromadzić się nieliczni zdrowi, a dzikie zwierzęta będą w mroku świecić oczami i nie podejdą, dopóki głód i własna nędza ich nie oczyszczą.
I przyjdzie Król, jak przepowiedziano... teraz rządzi światem Antychryst i czyni wielkie złudzenia... [*]
Dzieciaki porzuciwszy zabawki rozpierzchły się z okrzykami grozy, goniąc w te pędy do domów, do mam i tat.
------------------
[*]
Wiedźma tym już od dawna dręczyła małą Izunię
jazgdyni 19.04.2013 07:07:52
-----------------------------------------------------------------------------------
@jazgdyni 07:07:52
Woyciechowa gotowa była przysiąc na obraz Przenajświętszej Panienki, że kiedy o szarzaniu wracała z porannej mszy, to coś czarnego poderwało się z łopotem z wyciętych krzaków leszczyny. Woyciechowa 3 razy się przeżegnała i przepowiedziała 3 Zdrowaśki, bo straszne to było a twarzoczęść miało wykrzywioną w okrutny grymas.
- Oj biedne te ludzie w tej Szwecyje, teraz będzie im dzieci toto straszyć, a krowom w dójkach mleko warzyć - pomyślała.
- A tfu, co mię się do tej głowy uczepiło - powiedziała na głos - i dorzuciła następne trzy Zdrowaści.
Kiedy się obróciła i dokonała szybkich obliczeń na podręcznym suwaku logarytmicznym - co go to od zaczęcia kursu "Kuchnia molekularna" w MDK-u - zawsze przy sobie nosiła, wyszło jej, że Zdrowaśki dotrą za 35 sekund. Przystanęła i obserwowała toto, aż zaczęło się z totym takie dziwowiska wyrabiać, że po czasie dotarł do jej uszu okropny wizg. Z satysfakcją dorzuciła jeszcze 3 Zdrowaśki.
- A co, nie bede paskudzie żałowałać - pomyślała i szybciutko udała się do zameczku.
tadman 19.04.2013 07:36:31
-----------------------------------------------------------------------------------
Ywzan Zeb 19:49:43 i tadman 22:11:29
Sekcja poetycka na jajach be kwitnie:)
sigma 19.04.2013 08:58:07
-----------------------------------------------------------------------------------
@trybeus 22:22:47
Wpadaj, wpadaj - nie można mieć samych obowiązków - jakieś przyjemności też trzeba mieć;)))
sigma 19.04.2013 08:59:39
-----------------------------------------------------------------------------------
@jazgdyni 07:07:52
Na szczęście osioł Izy, który spokojnie dał się dowlec do piaskownicy - nie pierzchł na widok wiedźmy, bowiem był flegmatycznej natury. Jednak jazgot wyżej wzmiankowanej, a także gwałtowne oddalenie podopiecznej zdenerwowały go do tego stopnia, że zaczął tęsknie ryczeć, co stworzyło sporą konkurencję jazgotowi . Wiedźma jeszcze przez chwilę próbowała go przekrzyczeć, ale była bez szans. Ostatkiem sił przydzwoniła osłu charyzmatem między uszy i poszła sobie.
sigma 19.04.2013 09:04:22
-----------------------------------------------------------------------------------
@sigma
Rzekła pani do pana w Tuluzie
Coś się kiepsko starasz łobuzie
Odpowiedział jej pan
Mam szacunek do dam
Lecz nie potrafię nic zdziałać w Tuluzie
(To nie mój lecz goprowców, były jeszcze inne, ale się nie nadają do druku)
Iza 19.04.2013 17:38:20
-----------------------------------------------------------------------------------
@tadman 07:36:31
Woyciechowa szła na wieczorne nabożeństwo dość dziarsko, bo czego to i się bać, jak krzewy leszczyny wycięto tuż przy ziemi, że było się w nich trudno ukryć nawet mistrzowi kamuflażu, znaczy się Sztirlicowi.
Kiedy do owych krzaków zbliżyła się Woyciechowa to zauważyła, że rezyduje w nich ta z twarzoczęścią wykrzywioną w okrutny grymas.
- Pewnie cholerę z granicy szwedzkiej zawrócili - pomyślała Woyciechowa. I kontynuując myśl dodała - poczekaj, poczekaj poczęstuję cię koronką. Nie będziesz nam tu dzieci bałamucić i porządnych ludzi straszyć. Przyśpieszyła kroku i wkrótce zniknęła w kościelnej kruchcie.
tadman 19.04.2013 19:04:35
-----------------------------------------------------------------------------------
@jazgdyni 07:07:52
- O w mohdę! - jęknęła Hrabina niezbyt uprzejmie, ale i też była więcej, niż skonfudowana. Niby wiosna i słoneczko, człowieka już ciągnie do nowych wyzwań, jak na ten przykład naprawa płotu wokół zameczku i posianie nasturcji, a tu okazuje się, że charyzmat przypieprza i zapewne niedługo rodzina charyzmata cóś będzie musiała postanowić, bo robi się groźnie.
KOSSOBOR 19.04.2013 20:50:03
-----------------------------------------------------------------------------------
@tadman
Po porannych galopach Mme i Gloria, odprowadziwszy Irene na padok, spoczęły zasłużenie pod wiszącym daszkiem, celem odbycia pikniku. Szybko jednak pożałowały, że nie mają na ten przykład zarośniętych sierścią uszu, albo i w ogóle - zarośniętego całokształtu. Wiosna bowiem trwała jeden dzień i na tym koniec. Zimny wiatr sprawił, że po krótkiej chwili uznały niniejszym sezon za rozpoczęty, wsiadły w automobile i - włączając ogrzewanie - szybkim zrywem podążyły w kierunku twierdzy i zameczku.
Widząc dziwne zamieszanie w powietrzu i Woyciechową z koronką - Gloria rozejrzała się uważnie po wyciętych krzakach leszczyny: niczego nie zauważyła, jednak wierna sługa przysięgała, że właśnie widziała pjura straszącego dzieci i wymachującego czymś na "ch".
- Chahyzmatem? - upewniła się Hrabina, bowiem nie znosiła dwuznacznych sytuacji.
KOSSOBOR 19.04.2013 21:09:14
-----------------------------------------------------------------------------------
@tadman 22:11:29 wersja Mk III
Psychiatrzy Moskwianie,
Frasowali się niesłychanie,
Że Cygan im nie towarzyszy,
I udaje, że nic nie słyszy,
A trzymali go w kaftanie.
nadużycie link skomentuj
tadman 19.04.2013 21:53:33
@jazgdyni 07:07:52
Krucabomba! Fakticznie! Poszłam i na oczy moje rodzone zobaczyłam.
Ale tak na prawdę, to odkąd pijur mi się objawił, miałam skojarzenia, że już raz w mieście Krakowie jedną panią musieli zamknąć w klasztorze jako wariatkę. Z tym, że to nie była artystka, tylko żona pewnego sławnego w Kraku artysty. Cóż, w Kraku tak bywa;).
Zdrowaśki Woyciechowej są tu najlepszą metodą.
A psychicznie - limeryki "zeba". Ja też gościa podziwiam!
bez kropki 19.04.2013 22:08:07
-----------------------------------------------------------------------------------
@KOSSOBOR 21:09:14
Charyzmata nudziła się z lekka, ponieważ nie miała kogo walić po łbie. Wymyśliła sobie, że zrobi coś na drutach. Dźmała i dźmała, to oczka nabierała, to je spuszczała, aż wyszedł jej całkiem udany pokrowiec na charyzmatę pierwszej klasy. Bo trzeba Wam wiedzieć Drodzy Czytelnicy, że taka charyzmata, istna creme de la creme jest bardzo wrażliwa na przeciągi i wiosenne skoki temperatury. Charyzmata wskoczyła do pokrowca, a że zrobiła to na środku ulicy Świętojańskiej to przejechał ją trollejbus do Tadzinkowa. Tadzinek wyskoczył z trollejbusa, odwinął z tylnego koła, nie bez sporych trudności, pokrowiec z charyzmatą, wykręcił go, a otrzymaną w ten sposób pokaźną ilością kremu udał się do Zooschwitzu nakarmić lwy.
Wtem rozległ się rozdzierający, a może wibrujący dźwięk. Tadzinek otworzył oczy, a to dzwonił budzik, bo dziadek szedł na ferę. Odetchnął z ulgą, że to tylko takie zakremione sny miał. Przyrzekł sobie , że idąc do piaskownicy będzie omijał wycięte krzaki leszczyny i nie będzie w tamtą stronę patrzy, choćby nie wiem co.
tadman 19.04.2013 22:09:20
-----------------------------------------------------------------------------------
@KOSSOBOR 21:09:14
Coś na "ch" mnie rozbawiło. Ale zanim rozbawiło, zaintrygowało pytaniem "czy to na 'ch' było gumowe???" Nie, nie porównuję niebezpiecznych przedmiotów. Przedmiotem porównania jest ąturaż, zangażowanie i parę temu podobnych spraw ze sfery psychologicznej.
Tak więc dzieciarnia w piaskowniczce pierzchała na boki i dookoła a przypadek tylko czekał na stosowną skórkę od bana(na) do podłożenia. Pjurowi.
bez kropki 19.04.2013 22:12:22
-----------------------------------------------------------------------------------
@bez kropki 22:08:07
Wyzazdrościłem Zebu i dałem awansem psychi(atry)cznego Mk III.
Wiem, wiem, że Zebu w fikuśnym zestawianiu rymów Tadzinek nie dorówna, choćby nie wiem co. Ten o wieszaniu przez Mme Cygana jest przewrotny, że aż strach.
tadman 19.04.2013 22:17:07
-----------------------------------------------------------------------------------
@tadman 22:17:07
- Widzisz, dziecinko - rzekła Gloria głaszcząc małego blondaska po główce. - Dla naszej Mme powiesić takiego Cygana, to kaszka z mleczkiem i mlekomalty.
Tu Tadzinek przełknął ślinkę, bo uwielbiał te mleczne dropsy.
- Gdybyś ty, dziecko, wiedział, co Mme zabiehała latoś do Thansylwanii, gdy jechała odwiedzić naszego cheh cousina Vladeczka! No, ale o tym ci opowiem, jak dohośniesz...
Tu natomiast Tadzinek zatarł łapięta, bowiem wiedział doskonale, kim będzie jak dorośnie. Ustalili to swojego czasu z Januszkiem. Który wybrał drogę legendarnego ooO i fotki na odwrocie lusterek, natomiast Tadzinek chciał w dyskrecji prowadzić tajne laboratorium do produkcji wiadomo czego. Przeto gdy dorósł zwykł był podnosić kołnierz jasnego trencza, by nie rzucać się w oczy. Poza wiadomą działalnością produkował pokątnie limeryki o Moskwianach starozakonnych i Cyganach.
Ach, te dzieci.........
KOSSOBOR 19.04.2013 22:51:56
-----------------------------------------------------------------------------------
@bez kropki 22:12:22
Przypadek wprawdzie czekał, ale przecież doskonale wiedział, że nic nie dzieje się z przypadku. Przypadek zazwyczaj udawał przypadek i cieszył się tą samą dwuznacznością, co "ch" i charyzmat.
;)
KOSSOBOR 19.04.2013 22:55:24
-----------------------------------------------------------------------------------
@bez kropki 22:08:07 @ Zebu
Zebu przedstawił nam się onego czasu jako wiejski głupek. ale to za mało, by znaleźć na niego punkt zaczepienia - jak na ten przykład na naszego nieocenionego OZa.
Zebu! Nie tajniacz się tak! Dobrze, że tu u nas ludziska zdolne i idą w sukurs Twoim limerykom. Powiem więcej - wenę w ludziskach naszych budzisz! Jak nam się Tadzinek rozwija! Chałwa Ci i tapir.
KOSSOBOR 19.04.2013 23:01:21
-----------------------------------------------------------------------------------