Tym razem piszę z dużej litery, bo nie chodzi mi tylko o wyznawców judaizmu z ich wszystkimi praktykami, tylko o wszystkich, którzy uważają się za naród żydowski. Naród wybrany, jak sami się określają.
Tu też popełniam drobne oszustwo, gdyż chyba większość tego narodu to nie "prawdziwi" semiccy Żydzi, tylko potomkowie Chazarów, ludu azjatyckiego, który w IX wieku rozkazem swojego przywódcy – kagana, przyjął judaizm jako religię państwową. I nie tylko Chazarów. Byli również Żydzi Krymczacy – osiedleni na Krymie, czy etiopscy Felasze. I jeszcze wiele, wiele innych rozproszonych grup.
Żydzi to najbardziej sfrustrowany naród; pełen kompleksów, fobii i będący w ciągłej walce ze wszystkimi nie-Żydami. Tak było i jest. Zawsze i wszędzie. Po kolei za taką postawę byli wyrzucani z kolejnych państw. Usuwano ich z Hiszpanii, Francji i Niemiec.
Kompensując swoje liczne kompleksy ideą swojej wyjątkowości, byli i są najgorszymi rasistami jakich zna historia.
A najbardziej zwariowane w ich narracji jest to, że uważają siebie za największych wojowników w walce z rasizmem. Ironia wysokiej miary, warta ich utalentowanego reżysera Woody Allena.
Pamiętajmy jeszcze o jednym, my – wszyscy nie-Żydzi, dla Żydów byliśmy i jesteśmy gojami.
Według Wikipedii:
Goj (z hebr. (link is external) גוי goj = „naród”, l.mn גויים gojim) – określenie pojawiające się wielokrotnie w Torze (link is external), tłumaczone najczęściej jako „narody" czyli zwykle nie-Żydów, kogoś spoza narodu Izraela. Określenie to, w zależności od kontekstu, może mieć wydźwięk pejoratywny, wyrażający lekceważenie wobec innowierców (link is external) lub innych narodówA chyba najlepiej charakteryzuje ten pogardliwy stosunek do nie-Żyda wyraża funkcja szabes goja:
Szabes goj – nie-żyd (goj (link is external)), osoba zatrudniona do wykonywania niezbędnych czynności podczas szabatu (link is external) w żydowskim domu.Najczęściej było to ogrzanie pomieszczeń mieszkalnych, podgrzanie pożywienia, zmiana świec w świeczniku itp. Szabes-gojami byli ubodzy chrześcijanie za niewielkie wynagrodzenie (link is external), służący nie-żydzi bądź chrześcijańscy sąsiedziO stanie umysłu Żydów dla mnie najbardziej przemawia opis śmierci Jerzego Kosińskiego.
Kosiński to syn łódzkego, żydowskiego przemysłowca Lewinkopfa, który przeżył hitlerowską okupację w polskiej rodzinie Warchołów, gdzie załatwili mu fikcyjny akt chrztu, nowe nazwisko, a po wojnie solidne wykształcenie. W wieku 24 lat wyjechał do Stanów i jak to jest niemalże regułą dla tej nacji, natychmiast zaczął pluć na Polskę i Polaków, nie wyłączając tych, co uratowali mu życie.
Osiągnął jakąś tam karierę pisarską – bardziej celebrycką, niż prawdziwie godną szacunku. Osobiście nie trawiłem jego durnych szmoncensów i licznych złosliwości w tym, co pisał.
W wieku 58 lat, w swoim nowojorskim mieszkaniu, zażył śmiertelną dawkę barbituranów, wszedł do wanny z gorącą kąpielą i dla pewności samobójstwa, założył jeszcze na głowę plastykowy worek.
Niektóre źródła podawały, że w kąpieli również podciął sobie żyły, z kolei inne, ze był to nieszczęśliwy wypadek podczas wyuzdanej masturbacji (tzw. podduszenie).
Tak czy inaczej, takie samobójstwo, to coś, co Amerykanie nazywają overkill. W sensie dosłownym, bo pospolicie oznacza przesadę.
To jest własnie klasyczne żydowskie postępowanie we wszystkim – przesada.
A moi angielscy przyjaciele podają przysłowie które Żydów określa:
if you steal - it's millions, and if you fuck it, princessesNie będę tłumaczył, ale to też dotyczy przesady we wszystkim.
Tak ja właśnie widzę całą tą światową żydowskość – kompleksy, miotanie się od ściany do ściany, pogarda i nieustanne obrażanie wszystkich dookoła nie-Żydów.
Poczucie wyższości i nieumiejętność asymilacji z narodami wśród których żyli, a jednocześnie spryt i inteligencja, spowodowały, że zamiast pokojowo gdziekolwiek współżyć, wypracowali sobie technikę opanowania terytorium na którym żyli, nie w sposób militarny, tylko politycznie i gospodarczo.
Szczególnym talentem charakteryzują się w szeroko pojętych finansach.Chyba oni pierwsi zrozumieli, że to pieniądze dają wielką władzę.
Charakterystycznym przykładem może być historia żydowskiej, pochodzącej z Niemiec, rodzinyRothschildów. To oni zwykłe ówczesne kantory zamienili w banki. I wkrótce potem zostali doradcami finansowymi europejskich władców – koronowane głowy siedziały u nich w kieszeni. Powstały giełdy, światem zaczęło rządzić londyńskie City, a potem nowojorska Wall Street.
Rezultat taki, że dzisiaj rodzina Rothschildów szacowana jest na 400 miliardów dolarów.
Nie mam pewności, lecz mocno podejrzewam, że żydowscy finansiści wymyślili, albo tylko rozpowszechnili takie paskudztwa, jak lichwa, kasyna hazardowe, spekulacje, czy piramidy finansowe.
Zapewne też, czego jeszcze nie sprawdziłem, brali aktywny udział w wytworzeniu złodziejskiego podatku VAT.
Żydzi z racji swojego paskudnego charakteru, ustawicznych knowań i manipulacji byli przeganiani z jednego państwa do drugiego, ginęli w licznych pogromach, gdy rdzenni mieszkańcy nie mogli już z nimi wytrzymać.
W rezultacie ten naród od dawna żyje rozproszony po całym świecie w diasporze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz