środa, 6 maja 2015

Polska typu A, czy Polska typu B?


Andrzej Zybertowicz, socjolog, profesor UMK, dokonał oto takiej klasyfikacji państw:

Kraj typu (A) – "[...] jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli, demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Jest państwem jednolitym, w którym władza zwierzchnia należy do narodu. [...] to kraj, w którym organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa, a podstawę ustroju gospodarczego stanowi społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej o raz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych." [1]

Kraj typu (B) – "[...] jest sterowany w znacznej mierze przez korupcję, lobbing zblizony do korupcji i przez przestępczość, [...] sterowany przez to, co nazywa się układem, począwszy od poziomu centralnego, gdzie następuje dystrybucja dóbr największych, a skończywszy na układach w gminach i powiatach." [1]

Jak myślicie, skąd wziął się opis państwa typu (A)? Otóż nie z żadnego utopijnego dzieła fantasty, tylko z Konstytucji RP! Tak sobie panowie konstytucjonaliści wymyślili, że taka właśnie ma być nasza ojczyzna.
Przyznacie, że nic dodać nic ująć...

A jak jest w rzeczywistości? Niestety, Polska jest ewidentnym przykładem kraju typu (B). Dużo pisałem o układach. Kraj nasz jest przeżarty nimi od góry do dołu. Spróbujcie coś załatwić w gminie, jako zwykły obywatel. Natraficie na ścianę. Można ją tylko pokonać przy pomocy znajomości, albo przy pomocy łapówki wręczonej odpowiedniej osobie.
Janek Pietrzak powiedział w telewizji, że Warszawa jest opanowana przez maniaka, który wszystkie ulice obstawia słupkami. Maniak? Czyżby? To znajomy pewnej skorumpowanej osoby, która kolesiowi dała glejt na pokrycie miasta milionem słupków. Po prostu, taki koleżeńsko biznesowy układ. Śmiem podejrzewać, że wszystko, co się w Polsce buduje: drogi, osiedla, sklepy, zakłady pracy, to wyłącznie takie koleżeńsko – biznesowe układy. Postronny, nowy człowiek, chcący uczciwie przystąpić do jakiegokolwiek przetargu nie ma najmniejszych szans. Przetargi są dla swoich, czyli układu.

Kraj typu (B) w sposób zdecydowany i bezwzględny broni swoich rubieży. Gdy coś zagraża temu układowi gotów jest posunąć się do każdego przestępstwa. Przedstawiona ostatnio lista ofiar "seryjnego samobójcy" ma złowieszczą wymowę. Przypadkiem wszystkie ofiary zagrażały państwu typu (B). Były dla niego niewygodne i groźne. Więc zdecydowano się na rozwiązania ostateczne.
Beneficjentami tego typu państwa jest wąska grupa ludzi władzy, służb i przedsiębiorców należących do układu lub układów. Reszta społeczeństwa, czyli większość narodu, jak to mówią młodzi, może się walić. Kompletnie nie są w centrum zainteresowania żadnych władz, a raczej nawet przeszkadzają. Są tylko ważni jako ofiary, do różnego rodzaju łupienia. Ich dobrostan jest sprowadzony do najprymitywniejszych poziomów.

Kraj typu (B) powstał na kanwie szalbierstwa okrągłego stołu. My naiwni myśleliśmy, że oto decydują się ważne losy kraju i narodu, a tam szubrawcy dokonywali podziału łupów i kładli podwaliny pod istniejące obecnie układy. Dokonano bezczelnej grabieży, niezbyt bogatego przecież kraju, na oczach zachłyśniętego "wolnością" i "nowością" narodu.

Czy jest możliwe przejście z kraju typu (B) do kraju typu (A)? Teoretycznie tak, jednakże w praktyce będzie to zadanie trudniejsze niż stajnie Augiasza.
Lecz na pewno nie da się tego zrobić, żadną demokratyczną drogą, jak wybory, zmiana władzy, czy nowy sejm. Korupcyjne układy zdołały się przekształcić w szary, przestępczy system, który jest mocno zakorzeniony i niezależny od tego, kto daną władzę sprawuje.

-------------------------------------------------

[1] Prof. Andrzej Zybertowicz, "W centrum, czy na obrzeżach? Przemoc w III RP", Przegląd Socjologiczny
Obrazek użytkownika jazgdyni
Kraj
Andrzej Zybertowicz, socjolog, profesor UMK, dokonał oto takiej klasyfikacji państw:
Kraj typu (A) – "[...] jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli, demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Jest państwem jednolitym, w którym władza zwierzchnia należy do narodu. [...] to kraj, w którym organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa, a podstawę ustroju gospodarczego stanowi społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej o raz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych." [1]
Kraj typu (B) – "[...] jest sterowany w znacznej mierze przez korupcję, lobbing zblizony do korupcji i przez przestępczość, [...] sterowany przez to, co nazywa się układem, począwszy od poziomu centralnego, gdzie następuje dystrybucja dóbr największych, a skończywszy na układach w gminach i powiatach." [1]
Jak myślicie, skąd wziął się opis państwa typu (A)? Otóż nie z żadnego utopijnego dzieła fantasty, tylko z Konstytucji RP! Tak sobie panowie konstytucjonaliści wymyślili, że taka właśnie ma być nasza ojczyzna.
Przyznacie, że nic dodać nic ująć...
A jak jest w rzeczywistości? Niestety, Polska jest ewidentnym przykładem kraju typu (B). Dużo pisałem o układach. Kraj nasz jest przeżarty nimi od góry do dołu. Spróbujcie coś załatwić w gminie, jako zwykły obywatel. Natraficie na ścianę. Można ją tylko pokonać przy pomocy znajomości, albo przy pomocy łapówki wręczonej odpowiedniej osobie.
Janek Pietrzak powiedział w telewizji, że Warszawa jest opanowana przez maniaka, który wszystkie ulice obstawia słupkami. Maniak? Czyżby? To znajomy pewnej skorumpowanej osoby, która kolesiowi dała glejt na pokrycie miasta milionem słupków. Po prostu, taki koleżeńsko biznesowy układ. Śmiem podejrzewać, że wszystko, co się w Polsce buduje: drogi, osiedla, sklepy, zakłady pracy, to wyłącznie takie koleżeńsko – biznesowe układy. Postronny, nowy człowiek, chcący uczciwie przystąpić do jakiegokolwiek przetargu nie ma najmniejszych szans. Przetargi są dla swoich, czyli układu.
Kraj typu (B) w sposób zdecydowany i bezwzględny broni swoich rubieży. Gdy coś zagraża temu układowi gotów jest posunąć się do każdego przestępstwa. Przedstawiona ostatnio lista ofiar "seryjnego samobójcy" ma złowieszczą wymowę. Przypadkiem wszystkie ofiary zagrażały państwu typu (B). Były dla niego niewygodne i groźne. Więc zdecydowano się na rozwiązania ostateczne.
Beneficjentami tego typu państwa jest wąska grupa ludzi władzy, służb i przedsiębiorców należących do układu lub układów. Reszta społeczeństwa, czyli większość narodu, jak to mówią młodzi, może się walić. Kompletnie nie są w centrum zainteresowania żadnych władz, a raczej nawet przeszkadzają. Są tylko ważni jako ofiary, do różnego rodzaju łupienia. Ich dobrostan jest sprowadzony do najprymitywniejszych poziomów.
Kraj typu (B) powstał na kanwie szalbierstwa okrągłego stołu. My naiwni myśleliśmy, że oto decydują się ważne losy kraju i narodu, a tam szubrawcy dokonywali podziału łupów i kładli podwaliny pod istniejące obecnie układy. Dokonano bezczelnej grabieży, niezbyt bogatego przecież kraju, na oczach zachłyśniętego "wolnością" i "nowością" narodu.
Czy jest możliwe przejście z kraju typu (B) do kraju typu (A)? Teoretycznie tak, jednakże w praktyce będzie to zadanie trudniejsze niż stajnie Augiasza.
Lecz na pewno nie da się tego zrobić, żadną demokratyczną drogą, jak wybory, zmiana władzy, czy nowy sejm. Korupcyjne układy zdołały się przekształcić w szary, przestępczy system, który jest mocno zakorzeniony i niezależny od tego, kto daną władzę sprawuje.
-------------------------------------------------
[1] Prof. Andrzej Zybertowicz, "W centrum, czy na obrzeżach? Przemoc w III RP", Przegląd Socjologiczny


Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/7787/polska-typu-a-czy-polska-typu-b

©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę.

Brak komentarzy: